Kiedy do nas trafił, był bardzo wychudzony, sam szkielet powleczony skórą. Bardzo szybko okazało się że jest zarobaczony, miał również problemy z żołądkiem. Podejrzewaliśmy, że bardzo długo nie jadł. Ponieważ w jego przypadku chodziło głównie o poprawę jego kondycji,oddaliśmy LUCKY’ego do domu Opiekuna Tymczasowego, gdzie w normalnych, domowych warunkach, wśród kochających ludzi dochodził do siebie. I właśnie dzisiaj zobaczyliśmy LUCKY’ego o parę kilogramów cięższego, większego, zdrowego i radosnego. No cóż – LUCKY już nie jest bezdomnym psem – ma już swój dom - został adoptowanyJ
LUCKY nie jest jedynym psem, który skorzystał z pobytu w domu Opiekuna Tymczasowego. Początkowo na „tymczasie”, a potem została na stałe również ADA (teraz MAJA) oraz kot BRUDER.